Kurs na Florydzie za 3000$
Delikatnie wypytywali o sytuację finansową i inne możliwości, sprytnie podpowiadając różne opcje. Jednak ich koronnym argumentem było to, że jadąc i zdobywając uprawnienia, będę mógł szybko spłacić pożyczkę dzięki prowadzeniu samodzielnych kursów.
Kurs "Wizard" za 7000$
Dzwonili kilka razy dzienne, robili ze mną ćwiczenia, podpowiadali różne możliwości Moja postawa była bardzo jasna:
- Może udzielicie jakiś rabat? – pytałem.
- Żadnych rabatów nie ma – usłyszałem.
- To pomóżcie mi napisać listy do firm. Będę szukał sponsorów w zamian za kursy - zaproponowałem.
Każdy list musiał być przeanalizowany przez nich. Za każdym razem otrzymałem odpowiedź, że musi być ogólniej, że nie powinienem wymieniać nazwy kursów i nazwy organizacji, tylko firmować to nazwą swojej firmy. Więc zaprzestałem poszukiwań. A oni wciąż dzwonili.
Okazało się potem, że oni również szukali, od kogo mógłbym pożyczyć pieniądze. Pytali różnych moich znajomych, z którymi byłem na kursach, czy i ile pieniędzy mogą mi pożyczyć.