KURS ZAAWANSOWANY "MASTER COURSE" - zdobycie licencji na prowadzenie kursu czyli masowe odurzenie
Wielka sala, wielki hotel, masa ludzi…. W kursie wzięło udział ok. 350 osób z całego świata. Wszyscy radośni, szczęśliwi, że dotarli, że są wspaniałymi kreatorami swojej rzeczywistości, że wykreowali kupę kasy na 2 tygodnie kursu… Wszyscy mieliśmy podobny cel i każdy chciał uporać się definitywnie z tym, co było i posiąść ten stopień wtajemniczenia w kolejne ćwiczenia, aby mógł je stosować w życiu i przekazywać innym.
Nie zostawialiśmy teraz naszych materiałów w teczkach osobowych, nie siedział z nami przy stole żaden mistrz, ponieważ wszyscy byliśmy już samodyscyplinującą się masą ludzi, którzy dzielnie kontrolowali swoje myśli i postrzegali wszystko poprzez odczuwanie.
PRZEBIEG KURSU - ĆWICZENIA
Kurs był bardzo intensywny. Nie było gwarantowanego jedzenia (każdy sam musiał zapewnić sobie posiłek, wiec robiliśmy kanapki z amerykańskiego dmuchanego chleba lub jedliśmy wyjątkowo lekko-strawne lunche np. sałata z dodatkami lub sałata z kurczakiem w wyniku czego w większości byliśmy w trochę głodni). Strażnikami naszej wiedzy byli Wykwalifikowani Mistrzowie (posiadający dużo większe uprawnienia i kwalifikacje niż Mistrz Avatar, a wynikało to z ilości osób przez nich zaangażowanych). Każde ćwiczenie musiało być omówione i podsumowane z Wykwalifikowanym Mistrzem Avatar. Jeśli efekt nie był oczekiwany wówczas robiliśmy ćwiczenie ponownie. Aż do skutku. Grupa działała motywująco na każdego uczestnika. Motywująco, czyli wywierała presję na tych, którym realizacja ćwiczeń szła wolniej lub wcale nie wychodziła. Codziennie rano robiliśmy ćwiczenie "Feel it, czyli Poczuj to" i "Source list, czyli Źródło prawdy" na wszelkie problemy/bariery/racjonalne myśli, które przychodziły nam do głowy lub po prostu utrudniały nam realizację ćwiczeń. Był też element rytuału. Codziennie wieczorem, po zajęciach wszyscy razem uczyliśmy się kroków do wspólnego tańca. Uczyliśmy się jak prowadzić uczestników, jak prowadzić grupę, jak pozbywać się jakichkolwiek przekonań odnośnie wszystkich aspektów naszego życia.
ĆWICZENIA "FEEL IT - CZYLI POCZUJ TO" I "SOURCE LIST - CZYLI ŹRÓDŁO PRAWDY"
W zasadzie powtarzaliśmy "Feel it, czyli Poczuj to" i bardzo dużo czasu poświęconego było na "Source list, czyli Źródło prawdy". Uczono nas jak radzić siebie w życiu z różnymi sytuacjami poprzez właśnie to ćwiczenie. W efekcie dochodziło do tego, że wyśmiewaliśmy się sami z siebie i z własnych nawyków. Nacisk na te ćwiczenia był tak wielki, że osiągaliśmy mistrzowskie tempo w realizacji tych ćwiczeń, zaczynały działać automatycznie a nasza podświadomość od razu sięgała po te ćwiczenia, aby radzić sobie z myślami zakłócającymi.
ĆWICZENIA "SERIOUS DRILL, CZYLI PRZEMIENIENIE"
Celem tego ćwiczenia (wg opisu z podręcznika) jest rozwinięcie umiejętności interakcji z tymi, którzy są smutni, cierpią lub są bardzo poważni i poprzez to ćwiczenie mieliśmy nauczyć się zmieniać ich nastrój na pozytywny.
Jak ćwiczyliśmy tę wyjątkową umiejętność? Siadaliśmy w parach naprzeciwko siebie. Partner myślał o czymś bardzo poważnym, smutnym lub też zadanym z podręcznika (nie bez powodu pierwsza myśl do przerobienia była "Nigdy nie będę w stanie tego zrobić", a kolejna: "To jest dla mnie zbyt trudne"). Partner myślał, a ja/my odczuwaliśmy jak nasza myśl wiodąca w tym ćwiczeniu (czyli "jestem wdzięczny za to doświadczenie"), przechodzi z naszym oddechem w tę osobę i zawraca z powrotem /odwraca smutek/ uczucie partnera. Efekt był oszałamiający… partner wybuchał śmiechem lub promiennie się uśmiechał i problem mijał. Magiczne prawda?....
Tak uczyliśmy się odpowiedzialności bazując na nadaniu sobie magicznej mocy i wyśmiewaniu naszych własnych, smutnych przeżyć i doświadczeń.
ĆWICZENIE "REALITY CREATION LIST", CZYLI "LISTA CODZIENNYCH POSTAW"
Celem tego ćwiczenia było nauczenie nas, w jaki sposób możemy tworzyć taką postawę, jaką chcemy (bo przecież to my jesteśmy Twórcami swojego życia) aby być niezależnymi od czynników zewnętrznych. Jaki był efekt? To ćwiczenie uczyło nas, wyrabiało w nas nawyk odgrywania ról w zależności od sytuacji i odcinało nas od naszych prawdziwych uczuć, zwłaszcza w sytuacjach np.: domowych, gdy ktoś z bliskich, znajomych zauważał jakieś niepokojące go objawy w naszym zachowaniu. Wówczas wskoczenie w rolę "Jestem tym, kim decyduję, że chcę być" powodowało kompletne ogłuszenie i nie przyswajanie cudzych wypowiedzi.
Oto kilka przykładowych postaw, które ćwiczyliśmy tak długo, aż nasz partner stwierdzał: "To było to! Naprawdę mnie przekonałeś swoją postawą, że jest tak jak mówisz":
Czuję się najlepiej, jak nigdy dotąd
Życie jest śmieszne
Nie jestem ofiarą
To co widzę jest rozwiązaniem
Wszystko co widzę jest iluzją
I inne…
ĆWICZENIE KREOWANIA SWOJEJ NOWEJ RZECZYWISTOŚCI
Tak… to miło stworzyć sobie nowe życie….
Zaczęliśmy od wypisywania tego, co chcemy, oczywiście ze wskazaniami, żeby bazować tylko na tym co nas ekscytuje! (a ponieważ to była połowa kursu, wiec generalnie wszyscy byli podekscytowani Avatar i technikami). I pisaliśmy. Potem robiliśmy z tego afirmacje (czyli zdania życzeniowe) a potem na każde zdanie robiliśmy "Source list, czyli Źródło prawdy" aby pozbyć się wszelkich "secondaries = myśl zakłócająca".
ĆWICZENIE "DISCREATION", CZYLI "LIKWIDACJA PRZEKONAŃ"
Kluczowe ćwiczenie całego kursu… Celem było nauczenie nas jak likwidować to, (doświadczenie, ból, przekonanie, wartości, myśli, uczucia itp…) co nam przeszkadza, utrudnia realizację zamierzeń.
Jak przebiega?:
Należy utożsamić się z tym czymś (np. przykrym doświadczeniem), rozprzestrzenić to coś, nazwać bez osądzania oraz określić, że "to nie jestem ja, to jest moje wykreowane doświadczenie" i następnie na samym końcu zlikwidować to coś.
Jak dmuchanie balona i jego pękanie.
Czy ćwiczenie powodowało, że problem został rozwiązany? Oczywiście, że nie, ale problem został odsunięty, zamazany, i przecież tylko pozornie go nie było. To doskonałe ćwiczenie do likwidowania wszelkich myśli racjonalnych, które pojawiły się w naszej głowie na temat tego, co się działo…. To klucz sekty do manipulacji.
Robiliśmy to ćwiczenie na wszystkie aspekty naszego życia. "Czyściliśmy" naszą świadomość już sami, już automatycznie i na każdy temat. W różnych ćwiczeniach były opisane zdania dotyczące naszego życia i przekonań. Ćwiczenia te robiliśmy od rana do wieczora wyrabiając nawyk radzenia sobie z własnymi myślami, a w konsekwencji, po powrocie do domu z myślami znajomych i rodziny. Powoli byliśmy coraz bardziej zaprogramowani….
ĆWICZENIE "INICIATION SESSION, CZYLI SESJA INICJACJI" – ROZWINIĘCIE
Kulminacją kursu były sesje, którym sami podlegaliśmy i które sami prowadziliśmy. W sumie 6 razy lub nawet więcej jak ktoś chciał…. To była kontynuacja tego rytuału, któremu poddano nas w ostatnim etapie 9 –cio dniowego kursu podstawowego..
Każdy z nas wychodził odurzony po tym ćwiczeniu, miał wręcz miękkie nogi i lekki zawrót głowy.
Ćwiczenie polegało na likwidacji dotychczasowych przekonań, myśli, uprzedzeń z każdego aspektu życia (poprzez kroki z ćwiczenia "Discreation", czyli "Likwidacja przekonań") oraz
kreowaniu tego, co chcemy i jak chcemy żeby było. Ostatnie zdanie nadawało olbrzymią siłę temu rytuałowi:
"Twój sens istnienia jako Stwórca Twojego wszechświata będzie kontynuowany i rozprzestrzeniany w ciągu 24 godzin i więcej".
I nadawało nam wielką siłę działania. Czuliśmy się tak, jakbyśmy już zrealizowali swoje cele.
Tak Star's Edgd Int. buduje OŚWIECONĄ CYWILIZACJĘ (ang. ENLIGHTENED PLANETARY CIVILIZATION)